W drużynie Wisły Kraków, zwłaszcza w erze rządów Bogusława Cupiała grało wielu wartościowych obcokrajowców.
Właściciel Tele-Fonika zrobił wiele, żeby stworzyć pod Wawelem wielki zespół, jednak brak awansu do fazy grupowej Champions League rysą jest na szkle.
Jacy byli najlepsi Afrykanie w historii Wisły Kraków?
Noel Brightone Chama Sikhosana był pierwszym czarnoskórym zawodnikiem, który wystąpił w Wiśle Kraków. Piłkarz ten nie miał zbyt wielu możliwości, by pokazać się kibicom krakowskiego zespołu. Po raz pierwszy, na ligowych boiskach zawodnik ten pokazał się 30 marca 1991 r., kiedy przyszło Wiśle grać przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. Piłkarz wypadł nieźle, jednak nie potrafił zaaklimatyzować się pod Wawelem i na jednym występie się zakończyło. Tutaj przeczytasz więcej o pierwszym obcokrajowcu w barwach Wisły Kraków, czyli o Noel’u Chama Sikhosama.
W chwili, kiedy Bogusław Cupiał zainwestował spore środki finansowe w krakowski zespół to pod Wawelem pojawiło się kilku niezłych zawodników z Nigerii, warto pamiętać o Zeal Kelechi Iheanacho, Kalu Uche oraz Temple Omeonu. Kalu Uche był prawdopodobnie najlepszym afrykańskim piłkarzem w historii 'Białej Gwiazdy’, fani do dziś mają w pamięci jego salta, które wykonywał podczas pamiętnych spotkań przeciwko Schalke 04 Gelsenkirchen oraz Parmie, w ramach rozgrywek Pucharu UEFA 2002/2003.
Jakich wiślackich stranierich należy jeszcze pamiętać?
W historii Wisły Kraków dobrze zaprezentowało się kilku piłkarzy z Bałkanów, warto wspomnieć o Nikolu Mijajloviciu oraz Stanko Svitlicy.
Stanko Svitlica przyszedł do Wisły Kraków po nie do końca udanej przygodzie w ligach niemieckich, o ile w LR Ahlen radził sobie nieźle to od Hannover’96 się odbił. Piłkarz ten był wielką nadzieją Wisły, gdyż pod Wawelem kojarzono go z czasów gry w Legii Warszawa. Nikola Mijajlovic był twardym obrońcą, który wiele wniósł do linii defensywnej drużyny z Krakowa.